Ogólnie 3 godzinny wypad z dzieckiem zakończył się znakomitym grzybobraniem, w którym nie zabrakło trofeów. W ten deszczowy dzień 20 litrów grzybów, w tym większość
podgrzybków. Mieliśmy też jednak szczęście, gdyż znaleźliśmy drogę, na której rosły
gąski niekształtne w ilości około 60 z czego duża część wielkości małego talerzyka (niestety sporo robaczywych). Co ciekawe pierwszy raz w moim lesie znalazłem już sławne
borowiki amerykańskie w ilości 6 sztuk. Wypad można uznać za udany:-) Takich "
gąsek" to ja jeszcze nie widziałem:D