Borowik szlachetny trafiony-zatopiony w deszczowym, październikowym lesie sztuk 14,
ceglastopory sztuk 4. Runda druga w lesie iglastym -
podgrzybek brunatny sztuk 66.
A co se miałam żałować... miałam ochotę na
prawdziwka to i se znalazłam 😜 Bazylia może, ja nie gorsza a i moja miejscówka nie byle jaka 😛 Mimo, że trochę zmieniona, że z liści oskubana, wciąż niezawodna i pewna. I gdyby nie przeszkadzajka deszczem zwana, pewnie by więcej było, ale żem tyłek zmoczyła i trzepać mną zimno zaczęło do samochodu wrócić musiałam, tym bardziej, że od dwóch tygodni zakichana jestem 😷 Ale wrócę tam jeszcze po novembrusa, a jakże☝ Runda podgrzybkowa po ciepłej herbatce i zmianie ubrania, już bez deszczu prosto na dzicze buchty nakierowana. Strzał w dziesiątkę, kochane wieprzki dobrą robotę odwalają, przekopią, przeryją, a grzyby to lubią jak wszystkim wiadomo. I znowu gdyby nie kolejna przeszkadzajka w postaci zmroku las zalewającego, pewnie i tu sztuk więcej do kosza by wskoczyło 😃 Jutro też jest dzień, właściwie już dzisiaj, miejscówek u mnie wiele, w którą uderzę pomyślę rano 😃 Mega grzybowej niedzieli wszystkim życzę... i udanych wyborów... lasy dla jasności mam na myśli 😄