Lokalni zawodowi grzybiarze z Puszczy Noteskiej wiedzieli co mówią: tydzień temu prognozowali że jeszcze pojawi się sporo
podgrzybków. Prawda! 3 i pół godziny w lesie = 3 i pół kilo "czarnych łebków", starych i młodych, dużych i małych, w ogromnej większości zdrowych, co najwyżej nadjedzonych przez ślimaki. Zdarzały się wręcz całe gromadki. Plus spora garść
kurek, trochę
maślaków i jeden
rydz na okrasę. W odmalowaniu kolorów jesiennego lasu i tak nie dorównam Grzybiarze więc nawet nie próbuję. Ale z pewnością nie był to jeszcze ostatni wypad w tym roku! Na zdjęciu: prezentuję część zbiorów podczas przerwy w Rzecinie (foto: Przemek Nowak, mój kompan grzybowy).