To nie była wycieczka na grzyby, ale jazda do Niemiec / Löcknitz, po odbiór przesyłki. Jadąc na rowerze, po polskiej stronie zauważyłem pięknego, zdrowego
rydza oraz około 10
maślaków. Z kolei po niemieckiej stronie, napotkałem, łącznie ponad 20
kań. W przydrożnym lesie mignął mi także 1
podgrzybek. Zebrałem ze sobą tylko
rydza, na resztę nie było miejsca. Tak, czy siak, grzyby nadal rosną, takie lub inne, mniej lub więcej, ale jednak są.