Ech... Co tam grzyby... Jeleń! Potężny jeleń pędzący zaledwie 3 metry ode mnie! Nagły huk i odgłos łamiących się krzewów. Kilka sekund i już go nie było... a ja stałam z drżącymi dłońmi i myślami... Jeleń jak wiele widzianych ale nie w takiej odległości! A co dalej... 2 salamandry... cudny dzień! A między atrakcjami, grzyby i jeszcze więcej pseudo grzybiarzy z piwem w ręce. Może i nic bym nie miała do piwa na spacer gdybym nie widziała pozostawionych puszek w lesie.