Sobota, wolne, a zatem ruszamy w las, co prawda późno bo dopiero o 7 rano, po drodze mijamy sporo samochów i ludzi k/lasu. W lesie jest już sucho, choć są miejsca z mchami wilgotne. Trafiaja się pierwsze
podgrzybki brunatne ( 10 sztuk). Mimo trzy dniowych upałów sporo małych
prawdziwków się pojawia. Las bukowo - jodłowy przywitał nas ( dwie osoby) dorodnymmi prawdziwkami, które rosły po 4-5 obok siebie, cudowny widok. Oczywiście przed zerwaniem delektowałem się ich pięknem i zapachem. Sporo trafiło się także w młodniku jodłowym - generalnie po 3 godzinach 71
prawdziwków, kilka maluszków jak zwykle zostało w lesie,
maślaków nie liczę bo zaczyna się ich wysyp, ale coś trafiło także do koszyka. Jak nie popada będzie kiepsko, ale prognozy są optymistyczne. Pozdrawiam komentujących i wszystkich grzybiarzy;)