Dzisiaj wyjątkowo popołudniowe grzybobranie. Grzybów trochę mniej jak w poniedziałek, ale dalej jak się trafi na miejsce to idzie pozbierać. Ogólnie to znowu klasycznie: same
podgrzybki, 2
prawdziwki, 2
koźlarze. Zauważyłem, że coraz większa liczba grzybów robaczywa i nie ma już tych ślicznych, grubiutukich
podgrzybków. Mimo wszystko, 3/4 koszyka zapełnione. Nie wiem jak te grzyby rosną, bo co drugi dzień jeżdzę w to same miejscówki i ciagle grzyby są :). Na razie mój grzybowy głód zaspokojony. Ciekawie na jak długo :). Pozdrawiam i dziękuję za miłe komentarze pod moimi doniesieniami.