Witam ponownie. Ostatni dzień urlopu i obowiązkowo w las, mimo zapowiedzi burzy i sporych opadów deszczu Na początku szaleństwo, malusieńki lasek zaledwie kilkanaście świerków i kilkanaście
podgrzybków brunatnych, małe i większe, co ważne w 80% zdrowe. Hurra dno w koszyku zakryte. Dalej różnie. Dziwne ale wszystkie grzyby w gęstych świerkach, choć w innych miejscach niż 2 dni temu. Kilkanaście maluchów podgrzybkowych. I koszyczek się uzbierał. Oprócz
podgrzybków brunatnych także złociste i
zajączki oraz 2
prawdziwki, ale tylko 1 czapka trafiła do koszyka. Wypad udany, mimo deszczu który nastraszył, a padał 15 minut bardzo drobny. Wielka szkoda, bo w lesie strasznie sucho. Grzyby tylko w niżej położonych częściach lasów świerkowych. Jutro może rekonesans w górach. Pozdrawiam grzybiarzy.