Dzisiejszy spacer był niepowtarzalny. Tutaj, w naszej górskiej tajdze wydaje się, że las niemal dotyka nieba, więc usiedliśmy z Tazokiem by go podziwiać na potęznym pniu. Wielkim, na miarę przeżytych przez niego stuleci. Tak - drzewa jak żaden inny byt - uosabiają czas, przecież kiedyś te olbrzymy były tylko nasionkami a teraz miliony istnień żyją tu wspólnie, rosną, dojrzewają i oddychają pod baldachimem liści. Są wśród nich i nasi mali bohaterowie, bo ostatnimi czasy upodobali sobie spotkania właśnie w Beskidach. Byli wszyscy starzy znajomi od
borowików, przez
ceglasie,
podgrzybki po
kurki, a co ważniejsze - wielu z nich z wielką przyjemnością zabrało się z nami do domu. Pozdrowienia dla wszystkich - Sznupok