Kolejna wyprawa na grzyby - z nadziejami na udane zbiory, w końcu koniec sezonu coraz bliżej. Już sama pogoda nas zaskoczyła: ujemna temperatura, rosa, i para z ust - nie były dobrym prognostykiem. Za grzybami trzeba było się tradycyjnie nachodzić, niestety było ich dość mało, wydaje mi się, że więcej tych niedzielnych niż nowo wyrośnięte. Moim zdaniem niska temperatura w nocy - to pierwsza oznaka końca sezonu - dla mnie to był już ostatni wyjazd w tym roku na grzyby. Do następnego sezonu!