Słoneczny ranek obiecywał piękna pogodę, wybrałam sie wiec na grzybki do cudownego lasu koło Wolbromia. Niestety ok 11 deszcz wypłoszył mnie z lasu ale i tak w koszyczku znalazły sie kurki, podgrzybki, 4 borowiki (chyba grabowe) zajączki i jedna kania. Natknęłam sie rownież na piękne gałęziaki/koralowki czy jakoś tak ale nigdy nie zbierałam ich bo nie wiem czy sie je spożywa.