Włos się jeży słuchając lub czytając wypowiedzi w mediach na temat "jak rozpoznaję grzyby jadalne od trujących". Może, jako że media żyją sensacją nie informacją, wybierane są skraje przypadki ludzkiej niewiedzy lub niefrasobliwości. Nawet jeśli tak jest, to i tak tej ignorancji wystarcza na to aby co roku zdarzało się w Polsce kilkadziesiąt poważnych zatruć grzybami. Z nich kilkanaście kończy się tragicznie - zgonem. Nawet jeśli to niewiele w zestawieniu z liczbą ofiar wypadków samochodowych, czy zwykłych zatruć alkoholem, lekami lub nieświeżą żywnością, to i tak zbyt wiele, bo zatrucia grzybami łatwo uniknąć.
Powodem zatruć jest brak, u większości grzybiarzy, kontaktu z fachową wiedzą o grzybach. Zwykle nie mają oni pojęcia o budowie i różnorodności grzybów. W wywiadzie z ofiarami takich zatruć stwierdza się nieznajomość, często elementarnych, cech gatunków zbieranych do jedzenia odróżniających je od gatunków trujących.
W systemach ludowej klasyfikacji „jadalny – trujący” funkcjonują błędne, niezwykle niebezpieczne, fałszywe kryteria oceny jadalności grzybów np. na podstawie smaku lub zapachu. Latem 2009 roku, w telewizyjnym programie informacyjnym, widziałem wypowiedz dziewczyny która tłumaczyła reporterowi, że grzyby jadalne do trujących rozpoznaje się po smaku - te jadalne mają dobry smak, te trujące nieprzyjemny. Tymczasem główny sprawca śmiertelnych zatruć – muchomor zielonawy (muchomor sromotnikowy) (Amanita phalloides) ma dość przyjemny zapach i łagodny smak. Inna spotykana, a absolutnie nieskuteczna i nieprawdziwa metoda stwierdzenia obecności w potrawie grzybów trujących polega np. na wierze, że obecność trującego gatunku można wykryć na podstawie zmiany barwy samych grzybów, czernienia srebrnej łyżki lub cebuli w potrawie.
Takie cechy jak czernienie lub sinienie miąższu, czerwone pory też nie nadaje się do odróżniania owocników grzybów jadalnych od trujących. U wielu gatunków jadalnych koźlarzy i borowików miąższ czernieje lub sinieje, u trujących muchomorów pozostaje biały, niezmienny.
Takie niedorzeczne metody klasyfikacji nie dość, że nie pozwalają stwierdzić obecności grzybów trujących, ale i eliminują z kosza grzybiarza wiele smacznych gatunków jadalnych.