(0/h) U nas niestety trzeba na grzyby poczekać, w piątek 25 czerwca zaraz po deszczach, udało się znaleźć troszkę kurek. Skromne skupiska kurek, grzybki niezbyt wyrośnięte, drobnica sama. W niedzielę ponownie wybrałem się na miejsca, w których pozostawiłem malutkie kurki, niestety nie urosły, a nowych niema. Pomimo deszczu gleba jest zbyt wysuszona. W nocy z 29 na 30 czerwca spadł sowity deszcz, dlatego też dziś wybiorę się na zwiad za kurkami oraz borowikami. Zdjęć kurek wam nie mogę pokazać ale zapraszam do filmu z ostatniego wypadu do lasu na moim kanale youtube. https://www. youtube. com/watch
(0/h) Niestety, piękne tereny, na których rok temu zbierałem prawdziwki, na razie świeci pustkami, jeśli chodzi o grzyby. Ściółka wilgotna, miejscami na rozjeżdżonych drogach leśnych błoto. Niestety rozpoczęła się wycinka drzew. Wydaje mi się, że warunki dla grzybów są bardzo dobre, ale niestety nawet te niejadalne się nie pokazują. Na razie zero grzybów. Ale za to super wycieczka. Cisza, śpiew ptaków, piękna pogoda. Jestem zadowolony z wyprawy, tym razem sprawdziłem szlaki turystyczne.
(1/h) Hej :) Wczoraj odwiedziłam Pogórze Kaczawskie, by fotografować kwitnące tam teraz dzikie lilie. Z grzybów 3 miejsca z kurkami, poza tym nic jadalnego. Za to w lesie cudnie mokro! Także za parę dni powinno coś chyba ruszyć. Tamtejsze lasy bardzo mi się podobają. Napalam się na lepsze grzybowo czasy w tamtejszych dąbrowach;) Wąwóz Lipa śliczny i grzybowo obiecujący.
(0/h) 6,5 h górskiej wędrówki. Parking zatłoczony, na szlaku co chwilę mijam ludzi i oczywiście witamy się przykładnym dzień dobry. Pogoda wspaniała, rześko. Las bukowo świerkowy, wilgotny, sporo spływających strumieni. Zieleń ciągle bujna i świerza. Łupów nie przywiózłam żadnych -chociaż nie, były poziomki i oczywiście fotki. Z grzybów jadalnych jedynie poobgryzane gołąbki, żagiew łuskowata i drobnołuszczaki jelenie. Zaczerpnęłam dużą dawkę nowej energii i mam nadzieję, że na jakiś czas mi jej wystarczy.
(0/h) Witam Admina i Leśne Bractwo po przerwie zimowej i.... niestety wiosennej :) Co do grzybów niestety nie spotkałem żadnego oprócz kępki jakichś bliżej nie zidentyfikowanych owocników. Las w zdecydowanej większości sosna z domieszką dębu, brzozy i buków.
2021.6.27 12:20
szerzej: W sobotę pojechałem na wycieczkę rowerową Wrocław- Wołów-Oborniki Śl.-Trzebnica-Oleśnica-Wrocław. Większość trasy prowadzi przez lasy, także nie wytrzymałbym gdybym nie zrobił kilku dłuższych przerw i nie pospacerował po lesie. Najdłuższa przerwa była w okolicach Wołowa, stąd lokalizacja. Grzybów niestety nie spotkałem żadnych oprócz kilku niezidentyfikowanych owocników, o których wspomniałem na wstępie. Natomiast jeśli ktoś ma cierpliwość może nazbierać jagód. Tych jest naprawdę dużo. A grzyby cóż musimy poczekać. W lesie jest dość mokro a i kilka razy, w czasie wycieczki, przechodziły silne chociaż krótkotrwałe opady deszczu. Także cierpliwości :) Serdecznie pozdrawiam Admina i Leśnych Ludków
(0/h) Pierwszy raz spotkałam uszaki bzowe na klonie jesionolistnym. Bez drabiny nie do pozyskania. Dwa kolejne stanowiska na dzikim bzie, gdzie podsuszone czekają na lepsze czasy. I jeden mały czernidłak.
(5/h) Cosik mi się widzi, że rozpoczyna się druga fala ceglasiów wrocławskich (krasnoborowików ceglastoporych). Wczoraj wieczorem widziałam kilka w Parku Szczytnickim :) Widać już miłe i wyczekiwane efekty ochłodzenia i deszczu (niezbyt wiele tego deszczu było, ale każda kropla na wagę złota). Już jestem w blokach startowych na weekendowe wypady na grzyby😃🤗
(6/h) Kilka minut pod lipami. Rezultat: 6 modroborowików ponurych w różnym stadium rozwoju. Po drodze widziane jeszcze żółciaki siarkowe. Tak bardzo wypatrywałam grzybów, że nawet korek od szampana wydawał mi się przez chwilę grzybkiem. Bardzo tęsknię za lasem.