(2/h) Takie cudo wykluło się nam w dolinie "do pieńka Rubika, oprócz tego jeszcze jeden ceglaś w stanie lekkopółśrednim i kilka gołąbków zielonych. W "Rubinowej" rześko, pachnąco, i znacznie, znacznie chłodniej niż by się można spodziewać.
(2/h) Hej haj heloł Grzybowa Braci :) Młodzież zmusiła pomimo upału. Przekonana byłam, że bezzasadnie. Nawet zapachu grzybowego nie było. Las początkowo bukowy z domieszką brzozy. U góry zbocza iglasty. I były! Usiatki sztuk 3. Zdrowe! Jeden piękny krasny ceglasty - nie wyglądał na onieśmielonego nową nazwą; D Grzybki już suche - suszarnia słoneczna działała pełną parą. Ponadto miejsce kurkowe też powoli rusza. Zostawiliśmy maleństwa na miejscu.
2021.6.20 18:16
szerzej: No i znów cholera nas brała - butelki, wycinka ma się dobrze...
Ale i zwierzyniec pewien zaobserwowaliśmy. Zaskroniec - raz, padalec - raz. Jaszczurki też szeleściły w liściach. Byłoby pięknie gdyby nie śmieci. No i sucho... Las woła o deszcz... Pozdrawiamy!
(1/h) Witamy. Las dębowy, ten co zwykle. 2 usiatki, ceglaś, zajączek i kurki. Grzybobranie od 5 do 8 rano, bo przeca za gorko w dzień. Kurek oczywiście nie liczę do statystyki. Pozdrowionka
(0/h) W tym roku odpuściłem wiosenną część sezonu, mam mnóstwo roboty w ogrodzie. Ci, którzy oglądają moje rzadkie doniesienia, nie zdziwią się kolejnym ogródkowym grzybkiem. Tym razem jakiś czarnobrunatny dziwak na tysiącu cieniutkich nóżek.
(0/h) Zaobserwowano tylko gołąbki w lesie mieszanym.
2021.6.19 11:25
szerzej: Dziwny jest ten sezon późno wiosenny a w zasadzie jego brak. Niby warunki sprzyjające a grzybów nie ma. Dzisiaj sprawdziłem las na kozaki i maślaki. Myślałem, że może spotkam jakąś starą, podsuszoną, robaczywą babkę ale nic z tych rzeczy 😀. W lesie jedynie trochę gołąbków, których nie zbieram. I nie napiszę, że było fajnie bo ptaszki śpiewały i takie tam ecie pecie. Było niefajnie bo gorąco. Koszula przyklejona do pleców, spod czapki krople potu spływały na twarz. Do tego komary bzyczące koło głowy i kąsające w ręce. I to czego nie cierpię - pajęczyny na gałęziach, które co jakiś czas trafiały na twarz. I jak chodziłem w tych nieprzyjemnych warunkach to sobie myślałem o tych co się zagubili w amazońskiej dżungli. Ja przynajmniej miałem wodę i blisko do domu 😀. No dobra. Koniec tego marudzenia. Przyjdzie jesień i będzie fajnie. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂
(3/h) Czerwcowi soliści i yellow big band😉Pochodziłam dzisiaj w tych tropikach i jakby nie patrzeć, to mizeria jest 😉 Dwa kozaki dębowe, dwa ceglasie i kurki z miejscówki metr na metr😉Buki śpią, ale zrobię im pobudkę..😎Chłodnego weekendu życzę, najlepiej w basenie..🙂
(1/h) Przed 6 rano w lesie. O 8.30 już było gorąco. W dwie zebrały 4 ceglasie i 1 kg kurek. Wreszcie się trafił pierwszy sosnowy, ale jak to zwykle bywa, cały dziurawy. Grzybki rosły w lesie dębowym. Pozdrowionka
(1/h) Dziwny jest ten sezon... Ceglasi jak na lekarstwo, kozaków czerwonych też niewiele o szlachetnych nawet nie marzę... Za to już mam kilka nowych miejscówek na żółte ślicznoty, ktòrych długo szukałam🙂Jest pięknie🙂
(2/h) Jakby liczyć "sztuki na kilometr" wycieczki - to chyba w promilach bym musiał podawać 😊. Sezonie otwórz się - chciało by się powiedzieć. Spacer po pewniackim stuprocentowym ceglasiowym lesie... takim z gatunku - jak nie tu - to nigdzie.... i co ? I jajco. Dosłownie 3 ceglasie. Skojarzenie jak dzisiejszy wynik. Dwa do jednego. Dwa truposze... do jednego niemowlaka. Las przepiękny... bukowo - jodłowy przeplatany jaworami i modrzewiami, z mchem, ze ściółką jak marzenie, wilgotny, pachnący. Teoretycznie powinien być mega wypas. Ale nasze góry, to nie Tarnowskie Góry. Cuda tutaj się nie zdarzają :)
(5/h) Do prawdziwego lasu wybiorę się porozglądać na dniach. Bo koniecznie już trzeba 😄. Tymczasem dopadł mnie smak na kotlety 🐤. Ten żółciak siarkowy z głównego zdjęcia urodziwy, ale raczej już do podziwiania niż do konsumpcji. Udało się za to skubnąć zacną porcyjkę na dębie gdzie już ktoś wcześniej skubał, ale uprzejmie zostawił sporo dla innych. Widziane były jeszcze łuszczaki zmienne i kosztowanie pierwsze w tym roku poziomki. Pycha! 😀