(1/h) Hej, hej :) Byłam wczoraj znowu w Górach Sowich, mimo upałów i suszy wciąż można trafić tam na pojedyncze ceglasie i borowiki sosnowe (te całkiem styrane suszą, białe, spękane i z "krokodylą" skórą kapelusza). Niespodzianką były pierwsze kurki, jeszcze pisklaczki malusieńkie :) Kilkanaście sztuk. Potwornie sucho i upalnie. O wiele mniej grzybów niż 3 dni wcześniej. Pozdrawiam!
(0/h) Witam :) Wczoraj, będąc w podróży, wstąpiłam na chwilę do lasu. W lesie bardzo sucho i gorąco, wszystko trzeszczy pod stopami. Dużo pajęczyn, które co chwilę oblepiają twarz a i komary nie odpuszczają. Grzybów zero, dosłownie nic. Zajrzałam jeszcze do mitróweczek błotnych (znalezionych pierwszy raz pod koniec maja) i jest ich zdecydowanie mniej. Jedynie pojedyncze maluchy jeszcze dają radę.
(10/h) Kilka podgrzybków podjedzonych przez coś małego, kilkanaście malutkich kozaczków (nie zostawiam z zasady zalewy octowej)... Ale to co na fotografii... Szok, nietknięte przez przyrodę, zdrowiutki, szlachetny wielkości 20 cm, nietknięty. Dziś tam wracam.