(5/h) Las Bronaczowa. Sosny, buki i dęby. Dziś las podzielił się szczodrze pieprznikiem jadalnym (uzbierało się małe wiadereczko maluchów); boczniakiem ostrygowatym (całkiem pokaźna kępka + kilka obok na starym, powalonym buku) i kilkoma (8 sztuk) ceglasiami (znalezionymi na trzech miejscówkach).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Tam gdzie zostało trochę wilgoci w lesie, były również i grzyby (pojawiły się muchomory i gołąbki?) i niestety komary.. w przeważających a suchych jak pieprz miejscach kompletny brak zarówno grzybów jak i (na wątpliwą osłodę) komarów. Poranek przepiękny z delikatnym poszumem drzew.. a później około południa to już niestety hardkor i człowiek po paru krokach jak koń po westernie... Życzę wszystkim deszczu i gorąco 🤪 pozdrawiam 😉
(8/h) Lasek nie duży ale wydajny w czasie wysypu. Grzybiarze z koszykami przemykają cichaczem, ale i ja znalazłam 8 usiatkow, gołąbek zielony i jeszcze jakiś nie wiem. Gołąbki zostały w lasku. Grzybki moje kochane ładne, ale czyste tylko czapeczki, ogonki zaczerwienione. Radość jest, koło pełni będzie więcej. Czekamy może tydzień, może krócej.
(4/h) Wizyta w dębowo-bukowej części lasu licząc na to, że ściółka trochę wilgoci zatrzymała. Ale niewiele to zmieniło, borowików brak. Trafił się jeden podgrzybas i ciekawe znalezisko w postaci boczniaka łyżkowatego :)
(10/h) 2 godzinki w lesie dały 7 czerwonych i 8 ceglastych.. jeden ogromny kozak czerwony nie nadawal sie juz do zabrania.. dwa prawdziwki w opłakanym stanie też nie.. sucho i gorąco;)
(5/h) 2 ceglasie w koszu (było jeszcze kilka zjedzonych przez ślimaki) i jedno stanowisko łuszczaka (35 sztuk). Las głównie jodłowy, ale z domieszką świerka, buka, brzozy. Oczekiwania były dużo większe, Zawoja raczej nie zawodziła, ale to jeszcze nie czas...