(0/h) Komary mnie dzisiaj prawie zjadły 😳 pęcherz na pęcherzu 😂. Las mieszany. Wczoraj troszkę popadało, tak ze trzy godziny. Grzybów jadalnych jak nie było tak ni ma. Ale coś tam się pojawia ( jeden na 10 km 😂. W każdym razie spacer zaliczony i to długi.
U nas jadalne to za 2-3 miesiące. Niestety 😳
szerzej: Zaczęło się bardzo zachęcająco, bo dosłownie już po pierwszym kroku w las trafił się średniej wielkości usiatek. Potem było już tylko gorzej, bo sporadycznie trafiały się jedynie kurki. Na koniec jeszcze jeden usiatek. Ostatecznie 2 borowiki i dwie-trzy garście kurek, których nie wliczam do statystyk. W lesie mokro, nawet bardzo więc za tydzień powinno być lepiej. Wycinka postępuje w gigantycznym tempie, coraz mniej lasu, coraz więcej pobojowiska.