Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.

pow. tarnogórski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 2. lipca
grazka 2017.7.3 22:27

mm — ok. 4 na godzine
Miałam dzisiaj kilka powodów, aby nie pojechać do lasu. Po pierwsze padał deszcz-jakby nie mógł robić tego w tygodniu,... zupełny brak wyczucia czasu. W zasadzie sama nie wiem czy to było padanie, czy aniołków sikanie, ale nie ważne, grunt, że coś mokrego spadło z nieba i choć na chwilkę przyniosło wszystkim ulgę. Po drugie, w nogę męża mego, ni z tego ni z owego, bez uprzedzenia i zaproszenia wlazł ból jakiś i nijak wyleźć nie chciał. Po trzecie, myśli, że niemożliwością jest, aby cokolwiek z grzybów rosło. Odezwała się jednak nadzieja, która po krótkiej sprzeczce z ww wymusiła na mnie decyzję o wyjeździe. Podczas jazdy myśli znów wzięły górę... na co Ty liczysz głupolu? Wchodząc do lasu nawet kukułka nas wyśmiewała, że mamy kuku. :) Powtarzała to w kółko, nakręcona jak katarynka. Ale gdy znalazłam pierwszego grzyba,... zatkało ją. Zdążyła tylko wydać z siebie "kuk" i... zamilkła. "U" utknęło jej w gardle. Mnie też zatkało,... z wrażenia :) Borowik? przy takich upałach ? Nie, no ta moja miejscówka to jakiś fenomen grzybowy! Nie ważne, że usiatek ten wyglądał jakby wrócił dopiero co z pod Waterloo. Odwodniony i pokiereszowany, ale stał o własnych siłach i czekał na mnie. To cud! Wprawdzie pół głowy mu urwało, ale o dziwo był zdrowy na umyśle, nogę jednak trzeba było mu amputować:-) Należało niezwłocznie wziąć się za poszukiwanie następnych niedobitków. Kolejny jaki się trafił był w zupełnie opłakanym stanie, jemu już nic nie pomogło. Następny, szlachetny, z lekkimi zadrapaniami na głowie, całkiem dobrze się trzymał. Potem dwa ceglasie w niezłej kondycji. Po drodze zauważyłam też kilkanaście kurek, zakamuflowane w liściach, lekko wychylały swoje ciekawskie, małe, żółte łebki. Potem trafił się podgrzybek. Ten to był już sama skóra i kości. Naszłam jeszcze trzy usiatki. Dwóm z bólu popękały głowy, trzeci zaś okopał się w ziemi i przysłonił wrzosem,... spryciula. Podsumowując na stół operacyjny trafiło: 6 usiatkowanych, 1 szlachetny, 2 ceglaste, 1 podgrzybek i kurki (3 garście?). Na koniec zerwałam troszkę mięty i rumianku, którymi mój ukochany las w letniej porze zawsze mnie wita. Myślę, że jest to symbol uczuć, które nas łączą:-)

pow. cieszyński

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 2. lipca
xy. 2017.7.3 16:46

mm — ok. 5 na godzine
las mieszany, brzozy świerki.

pow. bielski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

niedziela 2. lipca
Meningarden 2017.7.2 17:38

mm — ok. 3 na godzine
Grzyby suche i robaczywe. Sciolka wilgotna wiec jest szansa niebawem na grzyby.

pow. częstochowski

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 1. lipca
doti 2017.7.2 11:03

mm — ok. 40 na godzine
Pojawiają się kurki, innych brak, na sosikbi jajecznicę będzie ☺

pow. Rybnik

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 1. lipca
MERCEDESX 2017.7.2 08:32

mm — ok. 0 na godzine
W lesie sucho grzybów brak: (

pow. Bielsko-Biała

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 1. lipca
tazok 2017.7.1 21:59

mm — ok. 3 na godzine
Cały tydzień chodziła mi po głowie przewrotna myśl. Czy przypadkiem "grażkowe" "usiatki" nie wybrały się na wakacje w Beskidy. I chociaż dzisiejszy spacer nie był stricte grzybobraniem, to kilku usiatkowanych letników z lasu pod Kaletami zdecydowało się na zasłużony urlop. Pierwszy tegoroczny "usiatek" tak mnie ucieszył, że aż pisnąłem z radości, potem jego świta - czyli towarzystwo kilku innych, znalezione na zboczu Stołowa, dość wysoko w górach w stanie dobrym plus. Obniżka noty za znaki ślimaczych zębów. Poza usiatkami mikro ilości kurek, jeden podgrzybek, gołąbków różnych kolorów kilkanaście i sromotniki rozsiewające "zapach" z przeciwnego bieguna Chanel No 5. Jak wspomniałem nie było to prawdziwe grzybobranie mimo blisko pięciu godzin w lesie, stąd w rubryce "ilość" taka skromna cyfra. Więcej zdjęć, i o tym, co takiego ciekawego wyciagnęło mnie dzisiaj na wycieczkę po górach - możecie sprawdzić w linku, który zamieszczam w pierwszym dopisku Tazoka

pow. lubliniecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

sobota 1. lipca
Emil.E. 2017.7.1 16:50

mm — ok. 1 na godzine
Ja to mam coś z mojej kotki. Ona musi wleźć wszędzie tam gdzie się da, ja też. Ona weszła do pieca co jako biała z małymi łatkami, a wyszła czarna. Ja poszedłem do lasu w nowych tenisówkach, a wyszedłem upaćkany po kolana. Ciekawość nas kiedyś zgubi. Ale do rzeczy. Koleżanka Solinka z Żywieckiego wspomniała wczoraj o lasach w miejscowości Tanina. Jest to dosłownie o rzut młotem ode mnie. Więc jak tu nie pojechać i nie zobaczyć. Przejeżdżam obok tej miejscowości codziennie, a nigdy mi nie przyszło do głowy żeby tam wstąpić. I muszę powiedzieć że jestem mile zaskoczony. Lasy różnorodne, łatwe i takie przejrzyste, ale też i stare, wysokie, trochę mroczne i bagniste. W takim jednym bagienku właśnie się " troszeczkę ubrudziłem ". Grzybów nie widziałem praktycznie, poza tą jedną gąsówką (chyba). Ale sobie już wybrałem miejsca gdzie będę chodził jak przyjdzie pora. Las czysty. A to dla mnie sprawa priorytetowa. Mam taką wewnętrzną potrzebę, że między mną a lasem musi " zaiskrzyć ", musi powstać " chemia " żeby się do niego przekonać. Mam wrażenie że dziś taka powstała. Na ile ona będzie trwała - czas pokaże. E.

pow. żywiecki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

piątek 30. czerwca
solanka 2017.6.30 17:04

mm — ok. 12 na godzine
Witam serdecznie i ujawniam się - podglądaczka;-) Postanowiłam wyjść ze strefy podglądaczki... Bo... Zaniepokoiłam się, że wciąż nie możecie ochłonąć po sobotniej upojnej imprezie, na której z wrodzonej nieśmiałości nie byłam... Jedynie bazylia- pewnie w szoku poimprezowym, w poniedziałek do lasu pognała;-) A reszta??? Więc ja niestrudzenie penetruję beskidzkie lasy - ukłon w stronę T&Sz, i donoszę: Kolejny raz lasy ponad Glinką, kolejny raz kilkanaście ceglastoporych, w sam raz na zupkę lub duszenie. Ale ogólnie to słabo, słabiutko... Pozdrawiam brać grzybiarską, a szczególnie podczęstochowskiego grzybiarza;-) Moje dawniejsze ulubione lasy to Tanina...

pow. Gliwice

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

poniedziałek 26. czerwca
bazylia 2017.6.26 22:03

mm — ok. 3 na godzine
Serdecznie witam wszystkich znajomych i nieznajomych :) Teraz jak piszę relację to mam Was wszystkich przed oczami i uśmiecham się sama do siebie :) Byłam dzisiaj w lesie i cały czas myślałam o sobotnim spotkaniu, było super, jesteście cudowni i bardzo się cieszę, że Was poznałam :) No ale teraz o grzybach, których jest coraz mniej. Znalazłam 3 prawdziwki bardzo duże z racji wieku zostały w lesie, jednego malutkiego kozaka czerwonego i... 10 ceglasi takich w sam raz na które zawsze mogę liczyć :) Po raz pierwszy w tym sezonie podczas spaceru padał deszcz-wrażenie bezcenne!!! Pozdrawiam :)

pow. gliwicki

po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google

poniedziałek 26. czerwca
dzidek 2017.6.26 11:46

mm — ok. 0 na godzine
Relacji ze spotkania ciąg dalszy. Tym razem zdjęcie z opisami. Wszystkie zdjęcia od Maćka na bieżąco będę Wam wysyłał na maila. Pozdrowienia dla wszystkich Grzyboświrków!