(40/h) Okolice Starej Kiszewy - garść małych kurek, jeszcze więcej mikroskopijnych, nienadających się do zbierania. Poza tym pierwsze w tym roku kozaki, razem około 20, z czego 2/3 to babki, a reszta to "czerwone łebki". Połowa babek zaczerwiona. Rosły w brzozowo-grabowych młodnikach, w sąsiedztwie bagienek. W "normalnym" lesie sucho i oprócz mikrych kurek, tylko jeden mały kozak czerwony.
Dodaję uzupełnienie wpisu w ramach ciekawostki - na mojej działce pod świerkami pokazały się olszówki, dodatkowo w lesie też znalazłem w jednym miejscu. Chyba te zimne dni, które były jakiś czas temu spowodowały, że te grzyby poczuły jesień. Ciekawe, czy jakiś inny, jadalny z kolei gatunek się też pokaże.;)
(10/h) W lesie byłem dwie i pół godziny. Większość pieprzników, jeden koźlarz babka, trzy koźlarze pomarańczowożółte i cztery ceglaki. Wspominam tylko o tych zdrowych. Widać, że coś się rusza. Dwa tygodnie temu znalazłem tylko dwa ceglaki. Małych kurek mnóstwo. Za tydzień pewnie będzie jeszcze lepiej.
(4/h) Dwa czerwone kozaczki i garść kurek, które policzyłam jako dwa większe grzybki. W ciągu jednej godziny. Niestety z lasu wygoniła mnie groźba burzy. Zagrzmiało dwa razy, niebo pociemniało, zerwał się wiatr, nic tylko uciekać. Burzy nie było, deszcz zaczął padać po dwóch godzinach gdy już byłam dawno w domu. Pozostał niedosyt łazikowania, bo nie obeszłam wszystkich znanych sobie miejsc kurkowych. Tyle, że są one jeszcze za małe do zbierania. A jak przyjdzie upał, to wszytko co się "wykluwa" - wyschnie. Jutro znowu pognam sprawdzić czy podrosły. Wiem, że nie - ale sprawdzić nie zawadzi. A jak tam w okolicach Olpucha? Warto jechać kilkadziesiąt kilometrów ? Wprawdzie nie liczę na odpowiedź (który grzybiarz zdradza takie rzeczy!)- ale spytać nie zawadzi. Pozdrawiam.
(20/h) Okolice Starej Kiszewy, las bukowo-grądowo-brzozowy - sporo kurek, jeszcze bardzo małych i nienadających się do zbierania. Obok nich "kozie brody", czyli gałęziaki - grzyby, które zawsze poprzedzają w "moim" lesie pojawienie się kurek o około tygodnia-dwóch i tym razem też się to potwierdziło. Dodatkowo w wielu miejscach na odkrytej ziemi widać rozrośniętą grzybnię, pokazują się różne "trujaki". Dzisiaj solidnie popadało, więc jest szansa, że nadchodzący upał tak szybko wszystkiego nie wysuszy.
(0/h) szybki spacer po ulubionych lasach.. niecała godzinka i cały spacer to tylko 3 sztuki jakiś "trujaków", ani śladu kurek, brak innych grzybów, zaryzykowałbym nawet twierdzenie że las nie "pachnie" grzybami..
(20/h) spacer leśnymi piaskowymi dróżkami ok. 2 godz. 2 osoby. pierwsze kureczki dopiero się pokazują, 1 maślak średni zdrowy, 5 zajączków zdrowych średnich. sezon otwarty. hurrra.