mm — ok. 30 na godzinę
Stopniowo coraz więcej rurkowych-dominują koźlarze pomarańczowożółte, trochę babek i ceglaków. Jak zwykle uzupełniam wiaderko łuszczakami, polówkami, pieniążkami których tu nie brakuje.
mm — ok. 12 na godzinę
Godzinny wypad w młode zagajniki brzozowe uwieńczony czerwonymi kozakami. Ilość nie oszołamiająca, ale jak na początek sezonu może być. Parę dni wczesniej spacer po dorosłym, jesiennym lesie i poza kępami łuszczaków, nic.
mm — ok. 50 na godzinę
Oprócz gołąbków cała gama rodzajów grzybów, w tym zazwyczaj spotykanych w pełni lata, ale również są grzyby z pogranicza lata i jesieni, jak zasłonaki brodate oraz kilka innych niejadalnych ich gatunków, których bliższego określenia nie podejmuję się-może przyśpieszony ich pojaw zwiastuje zimę np już we wrześniu?
mm — ok. 50 na godzinę
Urodziwe koźlaki czerwone i pomarańczowożółte, dużo średniej wielkosci kurek, i ażeby wiaderko szybko dopełnić można wybierać w licznych łuszczakach, pieniążkach pozrastanych, monetkach korzeniastych. Miejscami sporo też podgrzybków złotawych, lecz prawie 100% egzemplarzy ze znacznie zwiększoną ruchomą ilością białka. Ruszają gołąbki-pojedyńcze zielonawe i znacznie więcej pięknych z wyglądu wymiotnych/wygotowane nie wywołują żadnych dolegliwości/. Kilka niezłych smakowo muchomorów czerwonawych.
mm — ok. 50 na godzinę
Kurek bez liku, zadowalająco koźlaków, mniej niż zwykle łuszczakow. Trochę rożnych pieniążków, kruchaweczek i monetek korzeniastych, kilka kręgow z lejkówek lejkowatych, pojedyńcze ceglaki i podgrzybki złotawe/brunatnych i zajączków na tym ternie jeszcze nie widać/. Prawdziwy wysyp strzępiaka ceglastego/oj można się nabrać-taki z wyglądu konsumpcyjny /, niemało muchomorów plamistych. Kilka dni temu zbierałem muchomory czerwonawe, ale dziś zero.
mm — ok. 40 na godzinę
Nasila się stopniowa susza w lesie, kurki jeszcze walczą ale rurkowych zdecydowanie coraz mniej/zero podgrzybków i ceglakow, koźlaki pojedyńcze/, trochę więcej gołąbkow/większość zaczerwionych/. Za parę dni bez deszczu zostaną tylko odporne na suszę monetki korzeniaste pieniążnice szerokoblaszkowe i łuskowce jelenie, lecz marnej wartosci konsumpcyjnej to grzyby i niewielu je zbiera.
mm — ok. 100 na godzinę
Po opadach deszczu-kurek zatrzesienie, w kilku miejscach na powalonych klodach wysyp boczniaka łyzkowatego, coraz wiecej gołąbków, wznowa koźlaków różnych gatunków. Nie znalazłem jeszcze w tym roku prawdziwków. Na kilkuletnich pniakach cmentarnych wierzb parę okazów rzadkich jadalnych pochwiaków/wspaniałomyślnie pozostawilem je do ewentualnej konsumpcji zameldowanym w tymże miejscu stałego pobytu/.
mm — ok. 5 na godzinę
kurki
mm — ok. 50 na godzinę
Jako, że całonocne uroczyste poszukiwania w Giżycku kwiatu paproci nie powiodły się/znaleziono jedynie w krzakach narąbanego pana Jana/, udałem się za dnia do najbliższego lasu i tak jak i w poprzednich opisach zobaczyłem niezły urozmaicony grzybostan.