Ciężko w tym roku nadążyć za logiką wysypów. Przez ostatnie miesiące regularnie doglądałem mojej prawdziwkowej miejscówki (wydmy z młodnikiem sosnowym). Letni wysyp nie wystąpił, wrześniowy (który objął większość województwa) również nie. Raptem parę sztuk raz na jakiś czas. Liczylem, że teraz po solidnym padaniu w końcu coś ruszy. Niestety, w igliwiu gdzie znajdowałem zawsze sporo sztuk - absolutnej pustki. Jedyne okazy, które udało się znaleźć (w sumie 5) wyrastały... wprost z głębokiego piachu.
Nie wiem jaka to logika - wyższa temperatura gleby w tym miejscu, lepsze wchłanianie wilgoci czy jeszcze coś innego. Na pocieszenie - widok prawdziwka ze zdjęcia o bladym swicie troche wynagrodził marny zbiór :)