Ogarnąłem się trochę z robotą po urlopie, więc dzisiaj w końcu można było wyskoczyć do lasu. Popołudniu i wieczorem sprawdziłem dwa lasy kurkowe. W pierwszym przez 2,5 godziny udało się zebrać ponad 2 litry
kurek, w drugim przez 1,5 h jakiś litr. Szału jeszcze nie ma - rosną nieregularnie, a wiele miejsc, gdzie powinny być, jest pusta. Żeby coś uzbierać, trzeba się nachodzić, tym bardziej, że na razie to początek i większość owocników to drobnica. Po dzisiejszych ulewach jednak powinno być coraz lepiej. Pozdrawiam i życzę obfitych zbiorów.