W mojej najpiękniejszej Puszczy Augustowskiej tak strasznie pousto. Liczyłam na
kurki, ale w całej Puszczy nie ma ani jednej. Znowu robi się sucho i bardzo sucho. Nie ma nawet gołąbkow i psiaków, które zaczęły pojawiać się dwa tygodnie temu. Deszcze nas omijają.
Za to wrzosy zaczynają panoszyć się w najlepsze. Jest pięknie.
Za to na samej działce, tuż przy domu, wyrosły nam 4
kanie. Niestety zastaliśmy je całkowicie wysuszone. Mimo to zawsze to miło że chciało im się wyrosnąć w taki upał :).