Co za totalna różnica w porównaniu z poprzednią wizytą w lasach Mrozowa!
Dziś grzybobranie uratowało jedno miejsce z pięknymi, dorodnymi i świeżymi
kurkami (przykryte liśćmi dębowymi, rosnące w zacienionym miejscu, dlatego takie ładne).
Oraz 3
piaskowce kasztanowate, których nie brałam.
8 dni temu kosz
prawdziwków.
Chyba na razie koniec grzybów w tych okolicach.