Cześć Wam :) Dzisiaj obrałem inny kierunek, niż wczoraj, i pojechałem w lasy nieopodal Starogardu Gdańskiego.
Namierzone skarby leśne: 52
borowiki (40 szlachetnych i 12 usiatkowanych) oraz 27
koźlarków grabowych (cenię je za ich smak)
Zebrałem również
lejkowce dęte - nie wliczam do statystyk. Zjadłem
lejkowce, ale z mniejszym smakiem niż zazwyczaj bo okazało się, że smażyłem ze ślimakiem i pomimo, że ślimak poszedł do kosza to jednak "niesmak pozostał";) W lesie po kilku dniach zrobiło się sucho jak pieprz - niedobrze. Pora trochę popracować także do zobaczenia za jakiś czas. Darz Grzyb :)
PS no chyba, że nie wytrzymam to mam lasy pod domem. Widzę je "z okna" i właśnie na nie patrzę. Oj kuszą, kuszą mnie bardzo:D:D:D