Grzybów jadalnych praktycznie brak. W lesie zauważyłem tylko 1 gołąbka wybornego, starsze pieczarki leśne, lisówka pomarańczowa i inne drobne grzyby.
Miałem w ten weekend jeden dzień spędzić na poznawaniu nowej miejscówki, a drugi na zwiad w Cybulicach Małych. Sytuacja niewiele się zmienia tam. Po ostatnich opadach deszczu ziemia niby dość wilgotna, ale mech jeszcze nie do końca nasiąkł wodą i tylko po wilgotniejszych miejscach pokazują się jakieś grzyby. W tych i podobnych lasach iglastych trzeba będzie poczekać jeszcze dwa lub trzy tygodnie na wysyp grzybów. Jutro być może poznawanie nowych terenów.