Kilkadziesiąt
kurek, sześć mleczaji smacznych i kawałek
borowika usiatkowanego. Dwa różne lasy mieszane.
Krótszy niż zwykle przyjazd do rodziców dlatego wyjazd do lasu dopiero dzisiaj. Na początek do lasów gdzie dominują dęby, graby, buki ale też rosną świerki, sosny i sporadycznie jodły. Zacząłem od usiatka z którego zabrałem tylko obgryziony kapelusz. Dziwne że tylko jeden ale trudno. Potem zbierałem
kurki. Nie było ich tak dużo jak ostatnio. Ale za to były te same upierdliwe czyli komary, strzyżaki i muchy. Po godzinie zabrałem się i pojechałem do lasu sosnowego z domieszką młodych dębów i brzóz. I tu znowu znalazłem liczne skupiska
kurek. Fajnie się zbierało ale znowu przeszkadzały muchy, komary i pająki. Szkoda że nie ma innych grzybów ale
kurki są super. Będzie jajecznica i sosik. Pozdrawiam 🙂