Po pięciu dniach znów wyjazd do lasu w Murzynówku w celu zebrania łuszczaka zmiennego, który wtedy był zbyt mały. Tym razem był gotów do zbioru. Podrósł ładnie. Jeszcze tydzień i pewnie byłby wysuszony. Trudno zliczyć na sztuki, więc liczę 1 pień. Poza tym 20 suchogrzybków złotoporych i 5 maślaków żółtych. Znalezione poprzednio sromotniki smrodliwe wyschły i smrodku już nie wydzielały. Nowych nie było. Zwieńczeniem buszingu była pogoń za zaskrońcem, który czmychnął sprzed nóg. Schował się w jamce w karczu. Nie dałem za wygraną i po zatoczeniu kółka wróciłem. Tym razem nie ruszał się...... i dał się sfocić. Po sesji znów czmychnął do kryjówki. Ogólnie bardzo sucho. Po krótkiej ulewie sprzed kilku dni nie ma śladu.