Krótki niedzielny spacer do parku. Minęliśmy giełdę kwiatową gdzie tyle cudnych kolorów czerwień róż, fiolety, błękity, biele, a dookoła świeża zieleń, żółć... co to za żółta plama między drzewami? Taka siarkowa? No i mieliśmy spacer połączony z taszczeniem 3 kg grzyba. Potem 3 kg roboty i jeszcze smażyć, jeść trzeba, mielić, upychac w zamrażalniku - tyle zajęć na 1 dzień, dlatego dopiero dziś mam siłę napisać raport.