Pochmurno i deszczowo, więc mieliśmy tylko krótki spacer po obrzeżach miasta, wśród topól i brzóz z nadzieją, że trafią się jakieś
smardze... no i się trafiły 🙂
Niewiele, bo niewiele ale i tak fajnie, bo na Mazowszu coś nam z nimi nie po drodze 😅
Ale znajdę! Przecież tu też gdzieś rosną... pytanie tylko gdzie? 🤔😁