Słoneczna niedziela sprzyjała spacerkom, choć chłodno jeszcze po nocnym przymrozku. Więc podjęłam próbę odnalezienia czarek w okolicy pobliskiego potoczku. Oglądałam dotychczas piękne fotki i opisy udanych ich zbiorów więc wzbierała chęć odnalezienia. Stanowiska były sprzyjające, choć w niektórych miejscach sucho. Zastanawiałam się i wypatrywałam czy rosną... A tu nagle jest jedną piękna pierwsza
Czarka... Śliczniutka 100% radości... Dzięki za opisy zbiorów grzybków, które inspirują, a efekty dają wiele satysfakcji... Rzeczywiście smakuje rzodkiewkowo, troszkę pikantnie. Życzę udanych zbior