Dzisiaj wyłącznie zagajniki brzozowe. Po 4.5 h leśnego trekkingu rzekłam sobie- Anka koniec tego tuptania, wychodź z lasu 😅. Innych niedzielnych, przedświątecznych grzyboszaleńcow nie zauważono 😬😁. Oczekiwana grzybowa tendencja spadkowa. Pewnie byłoby to pożegnanie z Puszczą Notecką, gdyby nie plantacja trąbek pozostawionych wczoraj w bukach do podrośnięcia.
Zatem, do kosza trafiło: pieprznik jadalny ok 4- 4.5 L, a całą resztę widać na zdjęciu. Pozdrawiam ludzi lasu.