Cudna pogoda, więc wypad o 12.00 do lasu Kliniska - Rurka. Samochodów jak na kiermaszu. SZOK w lesie grzyby czekały, najczęściej w rodzinkach. Wzrosło zarobaczywienie i dużo grzybów trzeba było zostawić. Grzybobranie najdalej 700 m od parkingu. To była super niespodzianka - taka ilość w niedzielę, przez 2 godziny. Kolega dziś wyprawił się na godzinkę do Puszczy Wkrzańskiej, ale po niemieckiej stronie. Nic, jedynie 1
kozia broda. Też niespodzianka, bo zwykle z niemieckich lasów wiózł wielkie zbiory. Mam pytanie, czy zik5550 z woj. śląskiego to rodzina??? Zbierać będziemy pewnie do grudnia.