10 borowików szlachetnych, 10 ceglastoporych, maślak żółty i koźlarz babka. Las mieszany. Po doniesieniach Trio i Szprychy myślałem, że w gliwickich lasach zaczęło się prawdziwe borowikowa eldorado. Chyba jednak nie dla mnie. 10 sztuk to może i nie najmniej ale jednak liczyłem na więcej. 4 godziny chodzenia. Rosną bardzo nie regularnie. Można przejść 2 kilometry i nie znaleźć nic. W lesie pełno wody. Mirek wyobraź sobie że w wąwozie płyną strumienie. Chyba na razie starczyło by tych opadów. Przydałoby się trochę słońca. Pozdrawiam 🙂