Okolo 240
prawdziwków, 40
podgrzybków brunatnych, 30
maślaków zoltych- byly tak piekne ze zal bylo zostawic. Oprocz tego widziano: okolo 100
ceglasi, 2 siedziunie, wieksze stada
maślaków zoltych i niezliczone
podgrzybki zlotawe. Las jodlowo bukowy, miejscami modrzewiowy.
Zgodnie z czwartkowym wpisem: nie moglismy jechac do lasu w sobote ani niedziele do poludnia - obowiazki rodzinne. Jak tylko dostalismy zielone swiatlo, zabralismy kosze i tyle nas widziano. Parking w lesie, godz 13:15 (niedziela!). A my tobimy swoje. Zgodnie z planem ominrliy 2 miejscowki dosc blisko skraju lasu (okreslane przez nas jako nr 0 i 1), zeby nie tracic czasu: tam na pewno bylo juz wyzbierane. Na "dwojce" zaczelo sie super zbieranie. Grzybki glownie male i srednie - wszak duze wyczesalismy w czwartek😃. 70% miejsca w koszach zajete, ale uderzylismy jeszcze na ostatnia, rozlegla miejscowke. Tam duuzo chodzenia, ale dopelnilismy kosze z gorka, a i reklamowka sie przydala. Jako ze wielkie prawdziwy przebrali inni, nam zostaly sredniaki i sloikowce. Tak pieknych grzybow nie pamietam. Uderzam sie w piersc odnosnie slow o koncu wysypu- ten trwa w najlepsze. Darz bor.