24
ceglastopore w mieszanym lesie z przewagą buków.
Ja już jestem po. Po grzybach, po kawie i po obieraniu ☺ Po długiej przerwie, trwającej kilkanaście dni, która wydawała mi się, że trwa miesiąc w końcu wyruszyłem na łowy. Przerwa z wiadomych względów - upały. Ale też lekkie przeziębienie i trochę spraw zawodowych. W ostatnim tygodniu byłem ledwo żywy ale już wczoraj poczułem grzybowe pożądanie. Więc dzisiaj już koło piątej byłem w lesie. Wybrałem moje nowe miejsce na
ceglaki. Okazało się, że dalej tam rosną. Pochodziłem też po innych częściach lasu i też się trafiały. Po takiej przerwie przyjemność zbierania ogromna. Tym bardziej, że ceglaczki ślicznie wybarwione - wyblakłe przez słońce, niektóre jakby podpalane. Praktycznie wszystkie odcienie brązu przechodzące w oliwkę. Na minus niestety czerwie. Z tego co przywiozłem więcej niż połowa odeszła ale na zupę będzie. Innych rurkowych nie znalazłem. Widziałem sporo
muchomorów czerwieniejących, twardawych i
gołąbków. Wypad bardzo udany. Jak na razie bez kleszcza i komary też mnie nie pogryzły. W lesie sucho i wszystko trzeszczy pod stopami ale mi to nie przeszkadzało. Teraz czekam na burze i lekkie ochłodzenie. Pozdrowienia 😊