7 nadających się (po części) do zabrania
borowików sosnowych, 8
ceglastoporych, gdzie? wiadomo w lesie jodłowym (może jakieś świerki)... Jakoś nie mogę się przełamać do lasów liściastych, idę na pograniczu liściasto-iglastego lasu i zawsze mnie "ściąga" w igły, ten szelest wysuszonych liści, chyba mnie "odstrasza";-). Wyjazd po pracy, przyjemne 28 stopni (w lesie) i już z drogi zauważyłem zmasakrowanego
ceglaka w sędziwym wieku, ktoś się na nim zemścił, podszedłem do niego, próbowałem reanimować, jednak dla niego było już za późno, nawet nie znalazłem wszystkich jego części...:- O
Za to niedaleko, czekał na mnie komitet powitalny z "Domu Seniora w Jastrzębii;-D, trzech starszych (sosnowych) panów, widocznych z daleka. Okazało się, że cała sosnowa "młodzież", wyjechała na obóz, ponoć na Śląsk, w okolice Tarnowskich Gór, nie chciałem straszyć starszyzny, ale czuje, że już nie wrócą:- P. Dużo lepiej było z ceglakami, te osiem młode i w średnim wieku, starców nie brałem, to znaczy brałem, ale "wypuściłem";-D. Widać, że nikt tam nie chodził, bo większości udało się "dożyć" sędziwego wieku i to w "igłach", gdzie widocznośc to ponad 30 m, ja też im "odpuściłem":- D