Na tą chwilę tylko buki dają radę. Cztery
ceglastopore mniej więcej w podobnym stadium rozwoju jak ten pierwszy z poniedziałku nie dały na siebie długo czekać. W królestwie
maślaków modrzewiowych można znaleźć tylko "linie papilarne" dzikich dzików. W brzezinach woda wlewa się do kaloszy. Sosnowy las, poza ceglakami na skraju przy drodze, nie ma jeszcze nic do zaoferowania.
Pierwszą wyprawę w głąb lasu, gdybym umiał opisywać jak to robi GrzybiaraW, opisałbym dokładnie tak samo. Myślę, że nawet Enrico Morricone chciałby poprowadzić taką orkiestrę. I ta świeża, zielona scenografia, która daje energii więcej niż żel energetyczny. To LAS.
Nie wiem czy mogę, ale chciałbym w dopiskach pokazać stadia rozwoju
ceglaka znalezionego w poniedziałek, zabranego w sobotę. W poniedziałek średnicę kapelusza oszacowałbym na ok 4 cm, w sobotę miarka pokazała 15 cm. Myślę, że można trochę poczekać z zabraniem grzybków, jeżeli są bardzo małe. Niestety często na tym portalu widzimy zabrane bardzo małe grzybki, i rekordy powyżej 200 na h. Tylko po co? Za cztery, pięć dni będziemy mieć problem ze zmieszczeniem 50 sztuk do koszyka. Pozdrawiam i do zobaczenia w lesie.