Cest la Vie... Sezon powoli się kończy. Wprawdzie rosną jeszcze pojedyncze ślicznoty, ale w opłakanej kondycji;-) Na taką miejsówkę jak we wtorek nie trafiłam... Za to piękny szmaciak, dwa kozaki czerwone, pięć podgrzybków i trzy ceglasie jak na ten obfity w grzyby rok jest super... Myślałam, że ten sezon będzie krótki a jest połowa listopada i nadal można coś wytropić;-) Dziękuję moim lasom za wszystkie piękne chwile, za emocje i podnoszenie adrenaliny na widok pięknych prawdziwków, kozaków, ceglasi... Jeśli coś jeszcze się pojawi to napiszę... Ciepło pozdrawiam:- D