podgrzybki 58....
Było pięknie, było samotnie, było szaro i refleksyjne było.
listopadówy las w serca jesienny nastrój wlewa. Przytłamszony ręką mrozu stracił barwne kolory, posmutniał, poszarzał. Pogrążony w jesiennej nostalgii, niespiesznej zadumie, zatopiony w melancholii, upragnionej ciszy i spokoju. I tylko zamszowe łepki łobuziaków z igieł ten spokój burzą, na ratunek zasmuconemu sercu spieszą, uśmiech na twarzy malują. Jak dobrze, że jeszcze są.