Jedna z breńskich dolin, ostatnie
opieńki, kilka ledwo żywych
podgrzybków, novembrusów brak …
Niech „ława przysięgłych grzyboświrków” wyda - w sprawie nieobecnego Tazoka - opinię „NOT GUILTY”. I niech odpuści mu wagary tak od dopisków jak i doniesień. Oglądamy Wasze doniesienia, zakodowaliśmy wszystko: śląskiego giganta, bogatego staruszka, soplówki, novembrusy, coraz lepsze kolaże,
zielonki na głowie, i dolnośląskie żniwa, widzieliśmy małopolskie cuda, szczecineckie i mazowieckie cacka. Każdego z Was z osobna nie jesteśmy w stanie ani pozdrowić, ani wyrazić podziwu nad leśnymi skarbami – więc czynimy to hurtem jak w makro-keszu. Myślę że już niedługo poukładamy nasze puzzle i wrócimy na łono „grzybów. pl”. Pozdrowienia S&T i całuski od wczorajszej salamandry