2 osoby 2 godziny -1 prawy, 20 babek, 30 podgrzybków. Kilka opieniek i kilka maślaków.
Sucho jak na Saharze. Jedyny pozytyw tych okoliczności natury to to, że chyba pierwszy raz w życiu byłem sam w lesie. To, że coś znalazłem zakrawa na cud. Starałem się szukać w okolicach małego strumyk i są efekty. Ale do entuzjazmu daleko.