Piszę po raz drugi tą relację bo wcześniejsza jakimś cudem przepadła. Gdybym zbierał płomiennie to nie było by raportu zerowego. Ale nie zbieram bo słabo je znam i łatwo pomylić ją z trującą maślanką.
W lesie dzisiaj jakby wiosennie bo ostatnie śniegi stopniały. Oprócz wspomnianych
płomiennic i maślanki spotkałem piestrzycę, tęgoskury, zieleniatkę i jakieś inne blaszkowate których nie znam. Rozglądałem się za uszakami i
boczniakami ale bez efektu. Może w innych miejscach będę miał więcej szczęścia. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂.