Nie planowane, ale zmobilizowana przez dopisek Tazoka- serdeczności. Byłam niedawno, nakosiłam i nacieszyłam się lasem do "syta". Choć z drugiej strony rzecz ujmując- nigdy lasów i to jesienią nie będę miała dość. Dzisiaj od rana nad moim miastem gęsta biała mgła- niczym mleko. Temperatura przepiękne +11, jak mgła to i rosa wszędzie. Termin miałam w dopisku podany- cóż począć- z największą przyjemnością tak pomataczyłam, żeby choć na godzinkę na jakieś zwiady gdzieś bliziutko się urwać. No i urwałam się. Las- średnia sosna spowity we mgle, poprzeplatany różnymi krzaczorami, mech z odrobinami trawy. Pod wszędobylskimi krzewami, na mchu przepiękne żółte, brązowe liście. Na niektórych krzewach listki jeszcze się trzymają i to są nawet zielone. Inne resztki pożółkłych liści trzymają jakby na siłę. Po jakiejś dłuższej chwili pobytu, z sosen, krzewów, zaczęła opadać rosa, zaczęła też opadać mgła. Zrobiło się troszkę jaśniej. Las bardziej przejrzysty. Jeśli o grzybki chodzi, to na początek trafił mi się taki wymiarowy słoikowy
czarny łepek- mikrus- rosnący na igliwiu. Chodząc powolutku rozglądając bacznie niestety nic za bardzo z
podgrzybków widać nie było. Zresztą myślę sobie jak nie ma też nic się nie stanie. Spacer, powietrze w taką pogodę- to coś niesamowitego i choćby po to warto przyjechać. Tak przemieszczając się od krzaczka, do krzaczka w ok 1 godzinkę udało mi się zebrać 10 szt
podgrzybka- gro wyrośnięte, ale młode, na grubych nóżkach. Ten ze zdjęcia miał obok trzech towarzyszy- myślę sobie nic tylko im stolik do brydża ustawić. Czas spędzony na łonie pięknych- jakże innych od odwiedzonych ostatnio- lasów pozostawił niezapomniane chwile. Ja te cudowne jesienne wizyty będę utrwalała - tak sobie myślę- chyba do grudnia. Zbiory malutkie, ale zawsze jest nadzieja na wysyp, który wynika z prognoz portalowych. Wszystkim Wam życzę jeszcze jednego wysypu- choć z tego co czytałam, to w innych rejonach dzieje się oj dzieje- i serdecznie pozdrawiam :) A tak na marginesie: jak nie w lesie, to nadrabiam domowe obowiązki, jak z tym się uporami, to portal czeka, raporty i dopiski- czasu na posiłki mi brakuje- ale komu to piszę - chyba wszyscy tak mamy :) Na foto może nie najlepsze ujęcie- ale mgła widoczna :)