byłem rano w lesie. mnóstwo powalonych drzew. to skutek przejścia orkanu ksawery. drzewa, które zostały po wycince złamane na wysokości kilku metrów. natomiast drogi z czarnych zrobiły się żółto-brązowe. zwiało stare igły po prostu. a co do grzybów to jeszcze coś tam jest. głownie małe i średnie. na jednej z fotek widać takiego malucha a w tle powalona sosna. udało się zebrać 32 sztuki prawych. tak więc brakuje jeszcze 6 sztuk... może bym dozbierał, ale wygonił mnie 2 deszcz (pierwszy wytrzymałem). z przemkowskich, szumiących dzisiaj lasów donosił nierob.