Witam Wszystkich. Po wczorajszej imprezie, rano bolała mnie głowa, a poza tym bardzo lało, więc nie bardzo widziałem się w lesie. Ale przed godziną dziewiątą, zebrałem się mimo deszczu, żonka zawiozła mnie do lasu, ale sama nie chciała iść, bo zbyt mokro i mogła by się roztopić😎
Las dębowo sosnowy, w którm zacząłem "grzybokoszenie", przywital mnie
borowikami usiatkowanymi, w ilości 67 sztuk, w jednym miejscu!!! Niesamowity widok. Deszcz lał niemiłosiernie, a ja cały czas schylony, i koszę usiatki. Potem zmiana miejscówki. Las dębowo -sosnowo-bukowy, z domieszką graba.
Borowiki szlachetne nawet 20 sztuk w jednym miejscu, usiatkowane, oraz sosnowe, te ostatnie, bardzo rzadkie w moich lasach, trafiło się nawet 13 młodych
koźlarzy grabowych. W czasie pięciu godzin"koszenia"w ulewnym deszczu zebrałem 518 szt.
borowików różnego rodzaju, oraz 13 kozaczków.
Niezapomniane grzybobranie, czułem się jak w MATRIKSIE. Wczorajszy rekord poległ. Pozdrawiam Wszystkich. A.