Pojechaliśmy wczoraj z mężem na mały rekonesans sytuacji grzybowej w Borach Dolnośląskich. Myślałam, że będzie o wiele lepiej, widziałam, że inni grzybiarze wrzucali do internetu zdjęcia sporej ilości
prawdziwków :) Wynik naszej czterogodzinnej wędrówki po tych wspaniałych lasach to parę garści
kurek, 2
koźlarze oraz 11
prawdziwków, z czego 9 doszczętnie pożartych przez robaki.
Kwitną już wrzosy. Mam nadzieję, że jest to zwiastun nadejścia najlepszych czasów dla nas grzybiarzy w tym roku :)
Pozdrawiam serdecznie. Darz Grzyb!