Długo wyczekiwany wypad do lasu nie zawiódł choć pozostaje zawsze niedosyt. Dominuje przede wszystkim maślak na przecinkach i obrzeżach lasu, 50% z lokatorami. Wybraliśmy się z bratem, ja typowo na prawdziwego się nastawiłem i w sumie w trzy godziny do koszyka wpadło 12 grubasków, w większości młode osobniki na terenach odkrytych i przecinkach. Sporadycznie trafiają się gniazda zdrowego podgrzybka brunatnego. Widać że weekend i przyszły tydzień będzie pod znakiem grzyba :-)