Sypnęło
podgrzybkiem - niestety sporo robaczywych - są miejsca gdzie na odpad szło prawie wszystko, co znalazłem, w innych miejscach ok. 50% znalezionych dało się ocalić. Podany wynik nie uwzględnia sztuk, które szły na odpad. Rosną w mchach (
czarne łebki) i jagodach (brązowe kapelusze). Półtorej godziny spaceru z psem i na solidną patelnię wystarczy. Wracając zatrzymałem się w brzozach koło Sowna i znalazłem 2
kozaki, ale nic więcej tam nie rosło.