To mój drugi wypad do Puszczy Bukowej (pierwszy na początku lipca zaowocował jednym podjedzonym gołąbkiem:D ) Tym razem było lepiej: w 2 godziny udało się znaleźć 5 zajączków, 3 kanie, a reszta to opieńki rosnące pojedynczo lub w małych grupkach na stromych zboczach. Widziałam też, najprawdopodobniej, gąski (w liściach przy samym wejściu od ulicy Chłopskiej) ładnie pachniały ale nie miałam nigdy wcześniej do czynienia z tymi grzybkami, więc zostały w lesie. Pozdrawiam Pana Marka i wszyskich miłośników lasu! :) P. S. Czy to na pewno gąski na zdjęciu?